
Wiele osób myśli, że podniecenie pojawia się w jednej chwili – jakby wystarczyło zgasić światło i wskoczyć do łóżka, by atmosfera sama się stworzyła. Tymczasem napięcie seksualne buduje się dużo wcześniej. Często zaczyna się już rano, kiedy przypadkowe muśnięcie dłonią, spojrzenie czy słowo z podtekstem potrafią zapoczątkować coś, co wieczorem eksploduje namiętnością.